Mówią, żeby nie oceniać książki po okładce, nie patrzeć przez pryzmat stereotypów i wielopokoleniowych przekonań, a mimo to jesteśmy pewni, że słysząc, iż warto jechać w Beskid Niski to większość osób spojrzałaby na nas z politowaniem. No bo po co iść w góry, które nie przekraczają nawet tysiąca metrów, nie rozpościerają się z nich żadne widoki, bo przecież na każdym szczycie są drzewa. No i (oczywiście!) nawet nie można się zmęczyć.
Gdybyśmy jednak zatarli te wszystkie uprzedzenia, wybralibyście się w Beskid Niski?
DOLINY
Piękno tego miejsca nie kryje się w górach i widokach ze szczytów lecz w dolinach. To tam znajdziesz najbardziej urokliwe polskie wsie. Przepełnione tajemnicą i duchem przeszłości, ma się wrażenie jakby czas tam stanął w miejscu. Wspaniałe chyże łemkowskie cieszą oczy, a szum strumienia przepływającego tuż obok to balsam dla uszu.
No bo wyobraź sobie! Idziesz przez wioskę, rozglądasz się, a serce wypełnia ci radość, bo w końcu czujesz, że żyjesz. W telefonie nie masz zasięgu, zapominasz jak brzmi silnik samochodu i jaki jest zapach spalin. Dzieci biegają po podwórku, a starszyzna siedzi pod domem i wygrzewa się na słońcu. Z plecakiem na plecach maszerujesz dalej, nagle usuwasz się z drogi, bo stado owiec jest właśnie zaganiane do zagrody. Tam nawet panowie siedzący pod sklepem są jacyś bardziej przyjaźni niż ci w mieście, zawsze chętni porozmawiać z Tobą i opowiedzieć o życiu na łemkowszczyźnie.
CERKWIE I CMENTARZE
Prawosławne cerkwie zachwycają swoim wyglądem. Niektóre drewniane, pamiętające nie jedną wojnę, inne murowane – równie urokliwe. Niezwykle komponują się z otaczającą je przyrodą. Jednak najwięcej kryją w środku. Pozłacane ikonostasy zachwycają obserwatorów swoim wykonaniem. To trzeba zobaczyć!
W Beskidzie Niskim wiele jest cmentarzy. Jedne są zapomniane, drugie zadbane. Są też cmentarze prawosławne i te upamiętniające poległych żołnierzy podczas I Wojny Światowej. Jednak każde z tych miejsc powoduje, że na ciele wychodzi gęsia skórka, człowiek popada w zadumę, pogrąża się we własnych myślach. Piękne, a czasem nawet metafizyczne doznanie, które chyba tam najczęściej nas dopada…
NIEISTNIEJĄCE WSIE
I znów!
Idziesz szosą, po twojej lewej stronie widzisz stare grusze i jabłonie, po prawej zaś już prawie całkiem zarośnięte fundamenty niegdyś istniejącego domostwa. Ponownie nachodzą Cię myśli: Jak kiedyś wyglądały te wioski? Dlaczego tak mało śladów po nich pozostało? Wyobrażasz sobie jak niegdyś tętniło w nich życie, a teraz jesteś tam sam, a wokół nic. Tylko cisza.
Nieistniejące już wsie robią piorunujące wrażenie! Za każdym razem gdy jesteśmy w okolicach Radocyny czy Nieznajowej jest nam ogromnie żal, że pozostały po nich tylko nieliczne kapliczki, a z drugiej strony czujemy wolność, bo coraz mniej takich miejsc w Polsce gdzie ingerencja człowieka jest niemal znikoma.
NIEPOZORNE SZCZYTY
Lackowa. Cergowa. Baranie. Mówi Ci to coś?
Pierwsza z nich to najwyższy szczyt Beskidu Niskiego (brakuje jej zaledwie trzech metrów do magicznego tysiąca), drugi już z daleka widoczny jest z drogi w kierunku Dukli i robi niemałe wrażenie mimo swoich 716m n.p.m. Natomiast z ostatniego szczytu możemy zaobserwować jeden z najbardziej rozległych widoków w Beskidzie Niskim (Pisząc to zdanie na wieżę można było jeszcze wejść. Obecnie z Baraniego już nie obejrzymy żadnych widoków 🙁 ). Co cechuje wszystkie te szczyty? Stromy i dość wymagający szlak, po którym każdy złapie zadyszkę, bez względu na kondycję ?.
Nabraliście ochotę na odwiedzenie tych okolic? Mamy nadzieję, że tak i już pakujecie swoje plecaki, by móc czym prędzej tam pojechać. Nie zapomnijcie napisać jak się podobało!
Do zobaczenia na szlaku!
K&K
Mieszkamy w Beskidzie Niskim i za nic byśmy się stąd nie wyprowadzili. Bo jest tu pięknie. Także zapraszamy ponownie 🙂
Och, jak Wam zazdrościmy 🙂 To piękne miejsce, w którym zostawiliśmy kawałek swojego serca. Kto wie, może i nas tam kiedyś poniesie 😉 Pozdrawiamy!
Już pisałam, że wizyty u Was to miód na moje serce.
Poprzeglądałam kilka wpisów i wszędzie już byłam-). Oj jak chętnie zawitałabym w Wasze strony.
Od kilku lat firma oddelegowała mnie do Niemiec, jestem w przepięknych okolicach, mnóstwo tu szlaków i ścieżek spacerowych, ale mam obawy co do samotnych spacerów.
Piękne i nieco tajemnicze miejsca pokazaliście. Opuszczone wsie,kapliczki,cmentarze. Zdjęcia takie nostalgiczne i malownicze.
Fajnie,że się tym wszystkim dzielicie.
Pozdrawiam!
Dziękujemy pięknie za komentarz i cieszymy się, że Ci się u nas podoba 🙂 Tak chcieliśmy przedstawić Beskid Niski w tym poście, bo właśnie jest taki jak napisałaś: magiczny i nostalgiczny 🙂 Pozdrawiamy!
Dziękuję za ten wpis ? przeniosłam się myślami w rodzinne strony i coraz bardziej cieszę się z nadchodzącego urlopu ? piękne, nastrojowe fotografie. Czekam na więcej! I tu i na insta ?
Piękne zdjęcia! Te widoki… Właśnie do mnie dotarło, że niewiele wiem o tym regionie – dzięki wielkie za przybliżenie tematu! Zachęciliście mnie do wyjazdu te strony. PS. Dzieci biegające po podwórku? To już chyba dość rzadki widok 😉
Gorąco zachęcamy do bliższego poznania – zwłaszcza historii, bo może i smutna, ale na swój sposób piękna 🙂
Jeśli chodzi o dzieci to jedno z nielicznych miejsc kiedy nie widzieliśmy żadnego ze smartfonem w ręku 😉
Oo, a taki kermesz różni się od naszego?
Osobiście nie byliśmy jeszcze na kermeszu, ale z tego, co wiemy to taki odpust zaczyna się od mszy greckokatolickiej. Oprócz tego na pewno różni się tym, że obecnym przybliżana jest kultura i tradycje Łemków 🙂
Naprawdę widoki zapierające dech w piersiach.
Tegoroczny urlop mam już zaplanowany, ale kto wie, może w przyszłym roku się tam wybiorę.
Pozdrawiam!
Zazuul.blogspot.com
Mnie nie trzeba namawiać na takie podróże, wystarczy hasło, chwila na spakowanie i jestem gotowa. Gorzej z moim mężem, on nie przepada za wędrowanie, chociaż widzę, że powoli się to zmienia 🙂
Uwielbiam takie miejsca dużo bardziej niż zatłoczone miasta z czołówki „top 10”. Piękne widoki, cisza i spokój. Idealne miejsce na relaks i przemyślenia.
Uwielbiamy takie klimaty! Piękne widoki i klimatyczne miejsca 🙂
Nigdy nie byłam w Beskidach, mam do nich kawałek drogi, a że wolę latem pojechać nad morze, omijają mnie takie widoki….może jednak się na nie skuszę w przyszłym roku? ??
Jeżdżę tam co roku od 15 lat. Wróciłam tydzień temu po ponad 3 tyg pobycie. Tym razem przemierzałam szlaki wokół Rymanowa Zdroju. To, co najbardziej kocham to pustka, brak ludzi i ławeczki umieszczone na trasach, tak by podziwiać z nich widoki. Szlak śladami Łemków przecierałam z koleżanką brnąc w pokrzywach, bo zarósł mało używany. Śpię zawsze w siedlisku Zakucie w Daliowej. Polecam też jedzenie w Dzikim Winie w Daliowej i warsztaty u Joanny Wrzecionko na Iwli. Na przykład o ziołach.
Oj tak, warto docenić to co nasze, polskie. Z chęcią bym odwiedziła te miejsca 🙂
A ja właśnie lubię takie niskie góry 😉 Idealne na wędrówki z dzieckiem.